jak się podejmuje na nowo dawno zamkniętą rozmowę...
Twoją wypowiedź zrozumiałem zupełnie inaczej. Literalnie.
Czyli:
Mimo, że mój brat jest “taki-owaki” (tu wstawić dowolne pretensje do brata), to jest moim bratem i zawsze może na mnie liczyć. I podobnie, wiem, że ja też zawsze mogę na niego liczyć.
Ten rodzaj “liczenia” nie wydaje mi się specjalnie interesowny, to raczej konstatacja faktu.
Tak to jest, Staszku,
jak się podejmuje na nowo dawno zamkniętą rozmowę...
Twoją wypowiedź zrozumiałem zupełnie inaczej. Literalnie.
Czyli:
Mimo, że mój brat jest “taki-owaki” (tu wstawić dowolne pretensje do brata), to jest moim bratem i zawsze może na mnie liczyć. I podobnie, wiem, że ja też zawsze mogę na niego liczyć.
Ten rodzaj “liczenia” nie wydaje mi się specjalnie interesowny, to raczej konstatacja faktu.
Pozdrowienia
merlot -- 18.12.2009 - 23:41