Proszę nie sprawiać wrażenia, że rozmaiwamy o tym w jakich okolicznościach można pozwolić Matce o decydpowaniu o tym czy urodzić czy nie. Gdyż to bardzo poważny problem – i moim zdaniem w zagrożeniu życia Matki to Ona powinna podejmować decyzję czy urodzić człowieka czy nie.
Tutaj się z Panem zgodzę.
Jednak rozmowa dotyczyła kryterium człowieczeństwa.
Pan sprowadza człowieka do biologii a “płód” ludzki dpo pasożyta.
Nie potrafi Pan powiedzieć natomiast kiedy “płod” staje się osobą i dlaczego się staje w momencie o którym Pan autorytarnie stwierdza, że powstaje Człowiek.
Za zatem myli Pan dwa tematy dyskusji i ucieka z jednego na drugi.
Chylę człowa przed Panem wiedzą z dziedziny biologii ale biologia to to tylko część człowieka.
Już się wyłączam.
Merlocie – przepraszam za drążenie tematu ale chciałem uzyskać odpowiedź. Ale autor kontrowersyjnych tez na nie nie zna odpowiedzi. Więc nadszedł czas na zakonczenie tego wątku(o poczatka człowieka).
Panie Jerzy
Proszę nie sprawiać wrażenia, że rozmaiwamy o tym w jakich okolicznościach można pozwolić Matce o decydpowaniu o tym czy urodzić czy nie. Gdyż to bardzo poważny problem – i moim zdaniem w zagrożeniu życia Matki to Ona powinna podejmować decyzję czy urodzić człowieka czy nie.
Tutaj się z Panem zgodzę.
Jednak rozmowa dotyczyła kryterium człowieczeństwa.
Pan sprowadza człowieka do biologii a “płód” ludzki dpo pasożyta.
Nie potrafi Pan powiedzieć natomiast kiedy “płod” staje się osobą i dlaczego się staje w momencie o którym Pan autorytarnie stwierdza, że powstaje Człowiek.
Za zatem myli Pan dwa tematy dyskusji i ucieka z jednego na drugi.
Chylę człowa przed Panem wiedzą z dziedziny biologii ale biologia to to tylko część człowieka.
Już się wyłączam.
Merlocie – przepraszam za drążenie tematu ale chciałem uzyskać odpowiedź. Ale autor kontrowersyjnych tez na nie nie zna odpowiedzi. Więc nadszedł czas na zakonczenie tego wątku(o poczatka człowieka).
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 13.04.2008 - 12:19“Kto pyta nie błądzi…”