nie napiszę Ci niestety nic kompletnie, bo się na tym nie znam. Nie ma sensu dyskutować o rzeczach bez jakiejkolwiek ich znajomości, to domena Nicponia, a nie moja.
Ja piszę o obyczajowości. Jaka jest, a jaka być powinna. By nie dochodziło do przykrych sytuacji, a nawet tragedii (owszem) – żeby nie były nawet potrzebne środki prawne.
I żeby tacy owacy nie mylili uśmiechu z poklepywaniem po tyłku, komplementu z buractwem, zaproszenia na kawę z zaproszeniem na konferencję z noclegiem.
O środkach prawnych
nie napiszę Ci niestety nic kompletnie, bo się na tym nie znam. Nie ma sensu dyskutować o rzeczach bez jakiejkolwiek ich znajomości, to domena Nicponia, a nie moja.
Ja piszę o obyczajowości. Jaka jest, a jaka być powinna. By nie dochodziło do przykrych sytuacji, a nawet tragedii (owszem) – żeby nie były nawet potrzebne środki prawne.
I żeby tacy owacy nie mylili uśmiechu z poklepywaniem po tyłku, komplementu z buractwem, zaproszenia na kawę z zaproszeniem na konferencję z noclegiem.