To nie jest specjalny problem. Wystarczy to opisać w prawie i już.
Jeśli mamy pustaków, którym się wydaje że łapanie podwładnej za pośladek to komplement to wystarczy zabronić łapania za pośladek.
Proszę mi wierzyć, większość rzeczy która się powtarza regularnie da się udowodnić. To przecież rzadko jest tak, że koleś raz przypadkowo złapie za pośladek a potem nic. Albo że się przystawia do jednej panny a jak ona się zwolni to już będzie grzeczny.
To tak jak z księżmi-pedofilami – przenosili ich do nowej parafii a oni tam zaczynali wszystko od początku. Sprawy się powtarzały latami, były dziesiątki ofiar. Dlaczego? Bo wszyscy kombinowali tak jak Nicpoń.
Zawsze tak było, trudno udowodnić, można się obronić, taka jest nasza kultura… zawsze ten sam zestaw argumentów.
Sajonaro
To nie jest specjalny problem. Wystarczy to opisać w prawie i już.
Jeśli mamy pustaków, którym się wydaje że łapanie podwładnej za pośladek to komplement to wystarczy zabronić łapania za pośladek.
Proszę mi wierzyć, większość rzeczy która się powtarza regularnie da się udowodnić. To przecież rzadko jest tak, że koleś raz przypadkowo złapie za pośladek a potem nic. Albo że się przystawia do jednej panny a jak ona się zwolni to już będzie grzeczny.
To tak jak z księżmi-pedofilami – przenosili ich do nowej parafii a oni tam zaczynali wszystko od początku. Sprawy się powtarzały latami, były dziesiątki ofiar. Dlaczego? Bo wszyscy kombinowali tak jak Nicpoń.
Zawsze tak było, trudno udowodnić, można się obronić, taka jest nasza kultura… zawsze ten sam zestaw argumentów.
eumenes -- 22.11.2008 - 13:20