Tak mówi On, ale kto by tam mężczyźnie wierzył. Nie jestem warszawską szowinistką, ale już widzę jak niewyraźnie to napisałam.
Uwielbiam Wrocław. Zaskoczył mnie Poznań. Z Krakowem mam na pieńku, bo dość koszmarnie jedną w nim wizytę wspominam. W Toruniu byłam na stażu i w życiu się nie przyznam, co tam z M zrobiłyśmy.
Jednak Warszawę kocham. Znam. Czuję się bezpiecznie.
Stałam dzisiaj na tramwajowym przystanku i patrzyłam na kamienicę Borsuka. Tak sobie patrzyłam w to okno, co mi kiedyś zaznaczył.
Tu jest moje życie. Zawsze było.
Świat jest subiektywny. Mój subiektywny jest na Starej Ochocie.
Ale ta wycieczka, której trasę mi rozpisałaś jest bardzo zachęcająca.
Pino
Tak mówi On, ale kto by tam mężczyźnie wierzył. Nie jestem warszawską szowinistką, ale już widzę jak niewyraźnie to napisałam.
Uwielbiam Wrocław. Zaskoczył mnie Poznań. Z Krakowem mam na pieńku, bo dość koszmarnie jedną w nim wizytę wspominam. W Toruniu byłam na stażu i w życiu się nie przyznam, co tam z M zrobiłyśmy.
Jednak Warszawę kocham. Znam. Czuję się bezpiecznie.
Stałam dzisiaj na tramwajowym przystanku i patrzyłam na kamienicę Borsuka. Tak sobie patrzyłam w to okno, co mi kiedyś zaznaczył.
Tu jest moje życie. Zawsze było.
Świat jest subiektywny. Mój subiektywny jest na Starej Ochocie.
Ale ta wycieczka, której trasę mi rozpisałaś jest bardzo zachęcająca.
Dziękuję Pino.
Gretchen -- 22.11.2008 - 03:09