Apropos świńskich kawalów, mi tam nie przeszkadzają, z niektórymi znajomymi kobietami moje rozmowy były bardziej “świńskie” niż z facetam.
Ale jest kwestia czy ktoś sobie tego życzy czy nie, w pracy jednak moim zdaniem niektórych rzeczy nie wypada.
A i taka analogia, jeżeli ktoś np. przy mnie zacznie opowiadać kawały o Żydkach w obozie konecntracyjnym, to mu wyraźnie powiem (w sumie zdarzyło mi się), że sobie tego nie zyczę.
Jeżeli by robił to dalej, to po prostu olewam taka osobę i utrzymuję z nią jak najmniej kontaktów.
Bo nie widze powodu, dla których miałbym tolerować kogoś fobie, nieważne na jaki temat i wątpliwe poczucie humoru.
Tak samo z rasistowskimi kawałami.
P.S.
Apropos świńskich kawalów, mi tam nie przeszkadzają, z niektórymi znajomymi kobietami moje rozmowy były bardziej “świńskie” niż z facetam.
Ale jest kwestia czy ktoś sobie tego życzy czy nie, w pracy jednak moim zdaniem niektórych rzeczy nie wypada.
A i taka analogia, jeżeli ktoś np. przy mnie zacznie opowiadać kawały o Żydkach w obozie konecntracyjnym, to mu wyraźnie powiem (w sumie zdarzyło mi się), że sobie tego nie zyczę.
Jeżeli by robił to dalej, to po prostu olewam taka osobę i utrzymuję z nią jak najmniej kontaktów.
Bo nie widze powodu, dla których miałbym tolerować kogoś fobie, nieważne na jaki temat i wątpliwe poczucie humoru.
Tak samo z rasistowskimi kawałami.
Dla mnie żenada, w pracy żenada podwójna.
grześ -- 23.11.2008 - 21:36