Ale na tym tle jeszcze głębiej widać różnicę. Chrześcijanin nie musi “osiągać oświecenia” gdyż pełnię potrzebną do Zbawienia “wywalczył” i oddał mu Jezus. Chrześcijanin już tutaj na ziemi życie w wolności wobec zła jakby antycypując i pozostając w pełni sobą. Pozostaje mu jedynie dać świadectwo, że Jezus Zmartwychwstał naprawdę i żyć wg Ewangelii.
Obaj widzimy różnicę, z tym, że każdy z nas wyciąga inne wnioski. Satori nie jest Zbawieniem. Satori jest wyzwoleniem, natomiast do Zbawienia potrzebna jest zależność od Autorytetu, jakim dla chrześcijanina jest Bóg. Satori wyzwala, nie ma w Dzenie żadnego irracjonalnego autorytetu, w Dzenie głównym celem jest wyzwolenie człowieka od wszelkiej zależności, pobudzenie go, pokazanie mu, że on sam, a nikt inny, ponosi odpowiedzialność za swój los.
Człowiek wierzący w Boga, nie polega na sobie jak w Dzenie, on nie dojrzewa. Ja nie mówię nic o Zbawieniu… Rozgadałem się, sorry…
Panie Staszku!
Ale na tym tle jeszcze głębiej widać różnicę. Chrześcijanin nie musi “osiągać oświecenia” gdyż pełnię potrzebną do Zbawienia “wywalczył” i oddał mu Jezus. Chrześcijanin już tutaj na ziemi życie w wolności wobec zła jakby antycypując i pozostając w pełni sobą. Pozostaje mu jedynie dać świadectwo, że Jezus Zmartwychwstał naprawdę i żyć wg Ewangelii.
Obaj widzimy różnicę, z tym, że każdy z nas wyciąga inne wnioski. Satori nie jest Zbawieniem. Satori jest wyzwoleniem, natomiast do Zbawienia potrzebna jest zależność od Autorytetu, jakim dla chrześcijanina jest Bóg. Satori wyzwala, nie ma w Dzenie żadnego irracjonalnego autorytetu, w Dzenie głównym celem jest wyzwolenie człowieka od wszelkiej zależności, pobudzenie go, pokazanie mu, że on sam, a nikt inny, ponosi odpowiedzialność za swój los.
Człowiek wierzący w Boga, nie polega na sobie jak w Dzenie, on nie dojrzewa. Ja nie mówię nic o Zbawieniu… Rozgadałem się, sorry…
Andrzej F. Kleina -- 10.04.2008 - 21:03